Sprawozdanie z realizacji projektu

 

 

 

Z początkiem października 2012 r. w Gimnazjum nr 4 w Ełku rozpoczęły się spotkania, podczas których realizowany był grant edukacyjny otrzymany z Urzędu Miasta w ramach projektu „Nasze pasje”. Ich tytuł brzmiał: Osadnictwo w Ełku po 1945 r. – poznajemy nasze korzenie.

Na początku, jako prowadząca te zajęcia, miałam poważne obawy, czy ich tematyka nie okaże się zbyt trudna dla gimnazjalistów i faktycznie część osób zrezygnowała po pierwszych zajęciach z uczestnictwa w nich. Przyczyny tego były różne, ale o tym napiszę pod koniec we wnioskach.

Celem projektu było poznanie swoich korzeni i historii kraju z perspektywy własnej rodziny; rozwój postaw patriotycznych związanych z wartościami kulturowymi wspólnoty lokalnej oraz umiejętności segregowania i opracowywania zdobytych informacji. Moim celem było również kształtowanie w młodzieży szacunku do dorobku przeszłych pokoleń i pokazanie im potrzeby pielęgnowania wartości i tradycji lokalnych; pogłębianie relacji rodzinnych przez rozbudzanie ciekawości historią przodków. Natomiast w dalszej perspektywie opracowanie informacji, na podstawie których można by w przyszłości przeprowadzić analizę badawczą osadnictwa w Ełku po 1945 r., co jest przedmiotem moich szczególnych zainteresowań i pracy.

Realizacja projektu w zasadniczej części polegała na bazowaniu jego uczestników na relacjach z dziadkami lub innymi członkami rodzin, których po wojnie losy rzuciły na Mazury       z różnych stron Polski przedwojennej. Uczestnicy zajęć mieli do wypełnienia ankietę, która została opracowana we współpracy z prezesem Mazurskiego Towarzystwa Naukowego Panem A. Bobowikiem.  Jej napisanie (były to odpowiedzi otwarte na zamieszczone tam pytania) nie było łatwe i wymagało od wypełniających sporo zaangażowania. Uczniowie przeprowadzili szereg rozmów ze swoimi dziadkami i rodzicami, „odkopali” zakurzone albumy ze starymi zdjęciami, poszukali cennych (z perspektywy genealogicznej patrząc) pamiątek rodzinnych oraz pozbierali   i nagrali na różne nośniki elektroniczne relacje swoich dziadków lub innych najstarszych członków rodzin o ich losach i przeżyciach osadzonych w realiach powojennej Polski. Wszystkie zebrane przez siebie cenne informacje i przedmioty uczniowie prezentowali na zajęciach. Dostarczyło nam to wielu informacji i wzruszeń.

Nie wszyscy, chętni na początku, zdecydowali się na systematyczną pracę. Części osób zabrakło determinacji i chyba nie wszystkich przekonałam, że jednak warto badać swoją przeszłość, bo ona stanowi o naszej tożsamości. Inni natomiast stwierdzili, że ich dziadkowie oraz ich rodziny przybyli do Ełku w latach 70-tych, co automatycznie wykluczyło ich z badań, ponieważ ta fala migracyjna nie stanowi przedmiotu analizy. Jeszcze inni stwierdzali, że jest to zbyt duża ingerencja w prywatność ich rodzin i z sobie tylko znanych przyczyn nie chcieli wziąć udziału w projekcie, oczywiście mając do tego absolutne prawo.

Ci jednak, którzy dotrwali do końca odkryli wiele nie znanych sobie faktów z historii państwa, regionu i swojej rodziny. Poznali wiele opowieści z przeżyć dziadków i pradziadków, niezwykle ciekawych nie tylko z perspektywy młodego historyka ale i mojej. Wiem też, że podjęte przez mnie działania i prowadzenie zajęć o tej tematyce znalazło aprobatę u rodziców    i starszych członków rodzin moich uczniów. Dla mnie jest to sygnał, że sztafeta pokoleń nie tylko trwa, ale również ma głęboki sens. Jeśli przynajmniej część z założeń i celów, które sobie postawiłam na początku, odnoszących się do wychowania młodego pokolenia pełnego szacunku do dorobku przeszłych pokoleń, została zrealizowana – poczytuję to sobie za osobisty sukces. Realizacja projektu trwała wprawdzie tylko do końca grudnia, ale cos mi mówi, że podjęte działania znajdą kontynuację.

 

 

 

Maria Konopko

Nauczycielka historii i Wos-u

Gimnazjum nr 4 w Ełku